sobota, 8 grudnia 2012

Rozdział 36. Pierwsze razy. ( Ai x Nick)



Ai zapaliła świece i westchnęła. Łał, ten wieczór wreszcie nadszedł. Planowali to, ale dopiero teraz poczuła się zdenerwowana...
A Nick był zadowolony. Przez cały dzień szczerzył się do wszystkich i do wszystkiego. No co, dziś miał rozpocząć swoje życie seksualne z kobietą, którą kocha. Czego więcej chcieć?
Przekręcił klucz w zamku i wszedł do środka.
Ai czekała na niego. Miała na sobie czarną sukienkę na ramiączkach. Góra była dopasowana, dół lekko się rozchodził. Spod brzegu wychodziły podwiązki (czerwone), które podtrzymywały czarne pończoszki.
-Cześć - uśmiechnęła się do niego.
- Cześć - odwzajemnił uśmiech i kiwnął głową. - Ładnie wyglądasz.
Poważnie? "Ładnie wyglądasz"? Matko...
-Przygotowałam kolację - powiedziała niepewnie. Czuła się co najmniej dziwnie. Jakby nie była sobą.
- Okej... więc... pójdę wziąć prysznic i zaraz wracam.
Przy okazji zajrzał do sypialni. Ładnie wszystko przygotowało. Spodobało mu się i zrobiło cieplej na sercu. Serio. Dobry człowiek z niego był. Czasami.
Ai odetchnęła głęboko i podgrzała jedzenie. Zawsze czuła się przy Nicku sobą, ale dziś miała wrażenie, że są sobie obcy..
-Usiądź. Zrobiłam twoje ulubione jedzenie - mówiła szybko, unikając jego wzroku. Savannah pewnie by ją teraz wyśmiała..
- Lazanię? Mrrr, dziękuję - wdech i szybki pocałunek.
No co, nie zamierzał rezygnować z pocałunków podczas... seksu, Tak? No.
Uśmiechnęła się niepewnie.
-Jesteś jak Garfield - zażartowała. Podała mu talerz oraz lampkę czerwonego wina.
- A ty nie jesz? - uniósł brwi.
-Podjadałam w czasie gotowania - usiadła obok niego i popijała w spokoju (pozornym) wino. W rzeczywistości stresowała się tak bardzo, że nie miała ochoty na jedzenie.
- Okej, więc smacznego - zabrał się za jedzenie. Okej, miał jako taki plan na później, więc... No. Będzie dobrze.
-Nawzajem, Nicky - powiedziała i zerkała na niego.
Zawsze, kiedy ktoś go tak nazywał, to poprawiał tego kogoś. Ale nigdy Ai i mamy. Takie dwa wyjątki... Tak, to dlatego, że je kochał.
W końcu zjadł i zmył po sobie, zyskując czas na odetchnięcie. Kto by pomyślał, że to będzie takie stresujące...
-Soooł...
Podszedł do niej z lekkim uśmiechem. Położył dłonie na jej biodrach i spojrzał w oczy.
- Boisz się? - zapytał cicho.
-Troszkę - wyznała, czując przyjemne ciepło. Nick dotykał jej wcześniej i to często, ale.. No. Teraz było inaczej. -Wiesz, że się skompromituję. I w ogóle..
- Będzie dobrze.
No przecież nie może jej powiedzieć, że to jego również pierwszy raz! Nie może!
No, a wtedy Ai pomyśli, że jest cienki. Trudny wybór...
-Musisz mi powiedzieć, co lubisz - oznajmiła twardo. -Chcę, żeby było ci dobrze.
- Będzie.
Dobra, to ten moment, w którym Nick puścił w niepamięć to, że są przyjaciółmi. Przecież przyjaciółki nie całuje się tak, jak on pocałował ją. Czule, ale mocno, żeby zapamiętała ten pocałunek.
Dodatkowo położył dłonie na jej plecach, a potem przesunął nimi w górę, palce jednej ręki wsuwając jej we włosy. O, tak, uwielbiał jej włosy.
Jęknęła cichutko, troszkę zaskoczona tym, jak szybko się do tego zabrał. Pogłaskała go jednak po karku, odtykając szyi, a potem mokrych koniuszków włosów. Musiała się mocno wspinać przy tym na paluszki.
Nie miał na co czekać. I tak był podniecony jej strojem. Krótka sukienka i pończochy? Poważnie? U Ai powalało go to od razu.
Czując, że Ai jest trochę niewygodnie, zsunął dłonie na jej pośladki, które lekko ścisnął, a potem podniósł ją.
Pisnęła cichutko i nagle roześmiała się wesoło.
-Podoba mi się ta część.
- Mnie też - posadził ją na blacie i pocałował w szyję. Palcami pogładził ją po udzie, a potem wsunął je pod podwiązkę. Ładna, koronkowa... Fuck.
Westchnęła mu do ucha. Wydepilowała całe ciało a potem nawilżała je wszelki możliwymi balsamami, by było gładkie. No. Chciała mu się podobać i zetrzeć w jego głowie te poprzednie kobiety, z którymi był.
Pięknie wyglądała. Ale i tak chciał ją rozebrać. Chciał ją zobaczyć nagą. Tak więc rozpoczął od zdjęcia z niej sukienki.
-Nie przeniesiemy się do sypialni? - szepnęła, wtulając się w niego. Gdy poczuła, jak rozpina jej sukienkę, zadrżała. Ciekawe, co powie na ten koronkowy zestaw, który miała pod spodem..
- Pójdziemy. Wszystko w swoim czasie.
No gdzie, przecież nie pozbawi jej dziewictwa na blacie w kuchni.
A co do reakcji na zestaw... Powiedzmy, że bardzo MOCNO mu się spodobał.
Przesunął palcem po jej dekolcie i staniku.
- Podoba mi się.
Uśmiechnęła się radośnie.
-To ekstra - szepnęła i lekko go pocałowała. Mrrr..
Odwzajemnił pocałunek namiętnie. Jego dłonie znów gładziły jej plecy, tym razem nagie. Prawie. Dlatego odpiął jej stanik, a potem zsunął go z ramion Ai.
Zadrżała i osłoniła się ramionami.
-Tu jest jasno - szepnęła, rumieniąc się na kolor ceglano pomidorowy.
- To dobrze. Chcę cię oglądać. Chyba, że nie chcesz...
-Wstydzę się troszkę - wymamrotała, szukając nosem swojego ulubionego miejsca na jego szyi. A potem powoli i lekko drżącymi dłońmi zaczęła unosić do góry jego t-shirt.
Uniósł łapki, żeby ułatwić jej zadanie.
A potem wziął Ai na ręce i zaprowadził do sypialni, gdzie położył ją na łóżku.
Spała wcześniej u niego w łóżku, ale nigdy nie czuła się tak przestraszona tym, co czuła: miękkością materaca, przyjemnym, chłodnym dotykiem pościeli..
-Lubisz, jak ten no.. seks oralny? - wymamrotała.
- Lubię.
Bo podobno każdy facet lubi, więc... Sama myśl o tym, że ona mogłaby jemu... sprawiała, że mógł dojść w każdej chwili.
-Okej.. Okej.. - odchrząknęła. -To.. wolisz stać, czy leżeć?
Obejrzała parę filmików INSTRUKTAŻOWYCH (szczerze? Taaak, weszła na strony porno).
- Ai, nie musisz... - spojrzał na nią, a potem zaczął całować jej szyję, dekolt i piersi.
-Chcę. Mam się uczyć od ciebie, tak?
- Po prostu ciesz się i czerp radość, okej? - pocałował ją w mostek, a potem uniósł się i zdjął z niej buty, pończochy i podwiązki. Potem znów się nachylił i pocałował ją namiętnie w usta.
-Okej, okej. Jak każesz, Mistrzu - szepnęła.
Gdyby tylko wiedziała...
Przesunął paluszkami po boku jej ciała, aż dotarł do majtek. Położył dwa palce na jej kroku i zaczął ją tam głaskać.
Pisnęła i złapała poduszkę.
-Nick! Tak wolno?
- Eee... a nie podoba ci się? - cofnął rękę.
-Podoba - poczuła dziwną, ale nie nieprzyjemną, wilgoć między udami. I zatęskniła za jego ręką.
Nick uśmiechnął się i pocałował ją w brzuch. Jego palce wrócił tam, gdzie były wcześniej. Zaczął dotykając mocnej i pewniej.
Dopiero po paru chwilach zdjął ostatnią część garderoby Ai.
Dobrze, że Nick nie był cienki. Jakoś wytrzymywał to napięcie. Ale gdzie tu do końca...
Zadrżała.
-Noo... to ty też, nie? - szepnęła.
- Hm? - zsunął się niżej. Językiem przesunął po jej kobiecości i niepewnie wsunął w nią paluszek. No, musiała być na niego gotowa.
Uniosła biodra, a jej oddech stał się urywany i chrapliwy. Tak powinno być?
-Rozbierz się - szepnęła i oblizała wargi, zdając sobie sprawę z tego, że wydała mu rozkaz (w końcu była księżniczką). -Rozbierz sie - dodała ciszej, bardziej prosząc.
- Już? - uniósł brew, ale grzecznie podniósł się i rozebrał ze spodni i bokserek. Szarych, stylowych. Najlepszych w szafie. No co...
Rozpoczęła wzrokiem wędrówkę po jego ciele. Nowością było dla niej tylko jedno miejsce. Gdy w końcu do niego dotarła, poczuła, że coś zaciska się jej w brzuchu. Nick był idealny i, cóż, proporcjonalny. Wyciągnęła dłoń i opuszkami palców dotknęła jego męskości.
Nick zacisnął wargi. No... Dobrze, że zdążył się położyć.
Obserwowała go.
-To cię nie boli? - zapytała, zafascynowana delikatnością tego jakże twardego "przedmiotu". Zaczęła paluszkami przesuwać w górę i w dół, aż w końcu objęła go dłonią.
Nick pokręcił przecząco głową.
- Nie, właśnie to jest super...
Bardziej super niż się spodziewał. A to był dopiero początek przecież.
Niepewnie przybliżyła głowę do jego męskości i dotknęła jej ustami. Mmm, nie było nieprzyjemne.
Wciągnął głośno powietrze do płuc, a potem, powoli je wypuścił. Odchylił głowę do tyłu i zamknął oczy.
Pocałowała go tam mocniej, a potem uniosła głowę.
-Chcesz..?
- Chcę.
A więc ostrożnie wzięła go do ust. Wpierw była zaskoczona tym, jak twardniał, ale po chwili spodobało jej się to uczucie specyficznej władzy nad jego ciałem.
Nick westchnął głośno. O, tak, miała nad nim władzę.
Pomagała sobie rączką. Gdy na chwilę wypuściła go spomiędzy warg, dłonią zaczęła rozprowadzać po nim wilgoć. Mmm, to było całkiem przyjemne. Pocałowała Nicka w podbrzusze.
I tak było przez kolejnych parę chwil. Ale Nick nie chciał dojść w taki sposób. Nie teraz.
- Ai - podniósł się jakoś do pozycji siedzącej. Było ciężko tak przerwać, no ale.
-Tak? - spojrzała na niego, spłoszona. -O boże, zrobiłam ci krzywdę jakoś?
- Nie! Nie, było mega bardzo przyjemnie - uśmiechnął się do niej i pocałował ją. - Jesteś gotowa? - zapytał, łapiąc ją rękę.
Przytaknęła.
-Poproszę ciebie całego, Nick - wymamrotała niepewnie. Usłyszała to w jednym z filmików noo..
Cmoknął ją w usta, a potem ułożył na łóżku. A on znalazł się nad nią, między jej nogami, opierając się łokciami po bokach jej ciała. Jego twarz zawisła nad jej. Uśmiechnął się do niej.
Jezusie, na usta cisnęły mu się dwa słowa "kocham cię". Ale nie chciał teraz nic psuć. Nie mógł, tak dobrze im szło.
Uśmiechnęła się i dotknęła dłońmi jego twarzy.
-Nicky - westchnęła lekko.
- Hm?
Chyba nie powiedział tego na głos?!
-Ufam ci - pocałowała go lekko.
Uśmiechnął się i pocałował ją, jednocześnie zanurzył się w niej lekko parę razy, a potem wszedł do końca.
Ai uniosła biodra i jęknęła, niekoniecznie cicho i dyskretnie. Z jednej strony czuła dyskomfort, z drugiej, wreszcie czuła się kompletna..
- W porządku? - zapytał, spoglądając na nią z troską. Nie poruszał się biodrami. Tylko pogłaskał ją po włosach, które spływały na poduszkę.
Ai była taka delikatna i krucha. Może ją skrzywdził bardziej, niż to było z góry "zaplanowane"
-Tak - szepnęła i poruszyła się niepewnie. Dziwnie przyjemne uczucie wypełnienia nie sprawiało jej już bólu.
Więc Nick zaczął poruszać biodrami powoli i schematycznie. A więc to tak było uprawiać seks. Spodobało mu się. Gdyby tak potem też z Ai...
Mocno chwyciła go nogami w pasie, unosząc tym samym zachęcająco biodra.
Jego ruchy przyśpieszyły. Jęknął cicho, a potem pocałował ją mocno.
Objęła go odważnie ramionami, czując, jak przyjemnie byli ze sobą połączeni i dopasowani. Pocałowała Nicka, leciutko przygryzając jego dolną wargę.
- Dobrze ci? – zapytał cicho, z ustami przy jej ustach. Chciał wiedzieć, czy dobrze się sprawuje, bo jemu było wręcz zajebiście dobrze.
Przytaknęła, niekoniecznie zdolna do wykrztuszenia z siebie czegoś więcej.
Pocałował ją znów w usta, a potem w szyję. Palcami pogłaskał ją po udzie, mocno dociskając do niej swoje biodra.
Ai zaczęła się bezwstydnie o niego ocierać, całym ciałem, pomrukując cichutko niczym kotka.
Nicky ugryzł ją lekko w ucho, a potem zrobił jej mocną malinkę na ustach.
Uśmiechnęła się i spojrzała mu w oczy. Mimo uniesienia i tak ważnej chwili, wciąż nie mogła mu powiedzieć, że go kocha.. Zamiast tego pociągnęła zębami jego uszko i lekko possała.
A Nick posunął się do ugryzienia jej w obojczyk. Czuł w sobie gorąco i cudowne uczucie przyjemności.
To ugryzienie sprawiło, że przeszył ją przyjemny dreszczyk, a całe jej ciało się napięło.
Po paru chwilach Nick jęknął cicho, dochodząc. Czuł się podwójnie spełniony, ponieważ zrobił to z Ai.
Ona doszła, czując, jak on dochodzi. Wbiła mu paznokcie w plecy i jęknęła głucho, zaskoczona intensywnością tego uczucia.
Nick cały czas był napięty. Schodziło to z niego powoli. Pochylił się nad nią i pocałował lekko w usta.
Pogłaskała go lekko po plecach, chcąc dotykiem uspokoić napięte mięśnie swojego przyjaciela i, cóż, bez owijania w bawełnę, kochanka.
Kiedy jego oddech się wyrównał, a ciało odprężyło, zaczął leniwie całować Ai po ramionach, dekolcie, szyi...
Rozluźniła się i odwzajemniała pocałunki. Te ich niewinne pieszczoty koiły i uspokajały.
W końcu Nick zszedł z Ai i położył się obok na plecach.
- Przytulisz się? - zapytał cicho. Miał nadzieję, że Ai zaraz nie wyjdzie czy coś. Przecież chodziło im tylko o seks...
Poruszyła się i poczuła nieprzyjemny ból, chłód i uczucie pustki. Bez słowa wtuliła sie w jego bok, kryjąc twarz na jego piersi. Bała się, że po wszystkim ją odtrąci, ale teraz czuła się bezpiecznie..
Nicky przykrył ich świeżą pościelą.
- Mam coś dla ciebie - powiedział nagle, po parku minutach głaskania jej pleców.
-Hmm? - uniosła wzrok, i drżącą ręką odgarnęła z twarzy niesforne włosy.
Sięgnął dłonią do szuflady i wyjął z niej ładnego, małego, białego miśka. Z małym zapięciem. Misiek miał na sobie czerwony sweterek z kapturem, a z przodu widniała czarna literka N.
- Żebyś miała sobie takiego małego, słodkiego mnie przy sobie - zaśmiał się.
Zarumieniła się, a potem zaśmiała cicho i przytuliła Nicky'ego 2 do piersi.
-Jest śliczny - szepnęła. -Nie musiałeś..
- Ale chciałem - pocałował ją w czoło. - I muszę ci coś powiedzieć... Tylko mnie nie wyśmiej, okej? A przynajmniej nie na głos...
-Okej. Zamieniam się w słuch - pogłaskała go po brzuszku.
- To był mój też pierwszy raz - wymamrotał szybciutko.
-Co? - uniosła głowę. -Serio?
- Taaa... - zarumienił się mocno.
Uśmiechnęła się, a po chwili wybuchła cichym, ciepłym śmiechem.
-Och, Nick, czemu mi nie powiedziałeś?
- No bo nie - zakrył się kołderką. - Miałaś się nie śmiać...
-Nie śmieję się z ciebie - pocałowała go w usta. -Śmieję się, bo strasznie się denerwowałam, że cię rozczaruję, a ty pewnie byłeś równie zestresowany, co ja.
- No byłem trochę.
Bardzo.
- Ale ogólnie byłem dobry...?
-Byłeś wspaniały. Nie mogłam sobie wymarzyć lepszego pierwszego razu niż z tobą, Nicky..
- Dziękuję - pocałował ją.
-A ty? Spełniłam twoje mm.. wyobrażenia w tej kwestii?
- Tak. W 1000% - uśmiechnął się. - Bardzo mi się podobało.
-Może to kiedyś powtórzymy? - zapytała szybko.
- A chcesz? - serduszko zabiło mu szybciej. - To tak. Tak.
No, już się nie mógł doczekać.